Szum w wokalach

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
ODPOWIEDZ
Garfield
Posty: 10
Rejestracja: 19 mar 2012, 15:23

Szum w wokalach

#1

Post autor: Garfield »

Witam serdecznie.
Mam następujący problem otóż niedawno zauważyłem, iż w niektórych utworach na różnych płytach w wyższych partiach wokalu czasami pojawiają się szumy mniej lub bardziej słyszalne. Sprawdzałem cyfrowe "odpowiedniki" tych utworów i tam wokal brzmi dużo 'czyściej'. Czym to może być spowodowane? Złą kalibracją wkładki, złym naciskiem igły, czy może to wina płyt? Dodam, iż posiadam dwa gramofony i na obydwu kawałki i szumy w wokalach brzmią tak samo.
Mój gramofon to Technics MKII SL 1210 a wkładka Ortofon Qbert krótka.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Szum w wokalach

#2

Post autor: Robert007Lenert »

Czy ten szum przypomina odglos smazenia ?
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41906
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Szum w wokalach

#3

Post autor: Wojtek »

A czy te utwory znajdują się bliżej środka płyty, po zewnętrznej, czy różnie?
Garfield pisze:Złą kalibracją wkładki, złym naciskiem igły, czy może to wina płyt?
Cóż, kalibracja i nacisk swoją drogą możesz sprawdzić, jeśli nie jesteś pewien. Dla Qbertów to chyba było 3g? :)

Swoją drogą, Panie DeJot, serio ocekujesz fajnego wokalu i w ogóle górnego pasma na takiej wkładce? :)
Już mniejsza o szumy, chodzi tu w ogóle o brzmienie.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Garfield
Posty: 10
Rejestracja: 19 mar 2012, 15:23

Re: Szum w wokalach

#4

Post autor: Garfield »

Jestem bardziej turntablistą niż dj'em :) a płyty kolekcjonuje i używam generalnie tylko do odsłuchu - szkoda mi ich żeby z nich grać. I wiem że Qbert to może nie jakiś 2M Black, ale nawet na takiej wkładce jak moja słuchanie płyt to nie lada frajda, bo wszystko brzmi dużo naturalniej, głębiej i dźwięki nie zagłuszają się nawzajem tak jak w muzyce cyfrowej tylko każdy brzmi jakby osobno, zresztą nie będę się rozwodził nad tym jakie zauważam różnice między muzyką analogową a cyfrową gdyż nie to jest tematem rozmowy. Chciałem tylko powiedzieć, że nawet na Qbercie można intensywnie doświadczyć uroków muzyki analogowej ;) No ale chyba masz rację widocznie z tymi wysokimi pasmami moje wkładki sobie nie radzą. Próbowałem ze zmianą nacisku od 2g do 4g i nic się nie zmieniało.
Przeprowadziłem dziś trochę więcej obserwacji. Ten dźwięk nie przypomina smażenia. Również nie występuje po wewnętrznej stronie płyt tylko w różnych miejscach. Nie występuje także przy wokalach niższych i głębszych. Te grają idealnie bez najmniejszych szumów. Problem jest przy wokalistach z bardziej piskliwymi i wyższymi głosami jak np. Jay-Z. I nie przez cały czas, a tylko w słowach gdzie na początku występuje głoska "s". Słuchając właśnie jednego z kawałków Jay-Z szum występował tylko na początku słów: 'still', 'sky', 'shorter', 'simple', 'seat' itp. Na początku myślałem, że może on ma po prostu wadę wymowy, ale z cyfrowego nośnika wymawia te 's' wyraźnie bez żadnego szumu. No i zdarza się to również w przypadku paru innych wokalistów z podobnymi wyższymi głosami.
Aż tak mocno mi to nie przeszkadza, bo tyczy się tylko paru wokalistów. Po prostu myślałem, że może coś z kalibracją lub płytami nie gra, ale uświadomiłeś mi że to właśnie może być ta różnica pomiędzy wkładkami za 200zł a za 2000zł :D
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Szum w wokalach

#5

Post autor: Robert007Lenert »

Czyli jest ssssssss ?
Awatar użytkownika
espressso
Posty: 28
Rejestracja: 07 lut 2011, 12:37
Lokalizacja: Jelenia Góra

Szum w wokalach

#6

Post autor: espressso »

W moim przypadku pomogła wymiana igły. Przy okazji była to zamiana sferyka na eliptyka. Sytuacja miała miejsce w Dualu. Od czasu wymiany problem ustapił, teraz wystarczy pilnować czystości igły. SYF SYCZY ;)
Garfield
Posty: 10
Rejestracja: 19 mar 2012, 15:23

Re: Szum w wokalach

#7

Post autor: Garfield »

No tak jakby, ale nie wiem czy to można nazwać smażeniem. Zresztą zgrałem kilkusekundowy fragment z mojej płyty żeby pokazać o co chodzi:

Tekst (pogrubione słowa przed którymi występuje ten szum):
that's if you still livin
And get on down, to that ol' Jig rhythm
Here's a couple of jewels to help you get through your bid in prison
A ribbon in the sky, keep your head high

Tu jest wersja zgrana z winyla
http://soundcloud.com/garfieldsac/probka-jay-winyl

Tu jest wersja zgrana z CD (dla porównania)
http://soundcloud.com/garfieldsac/probka-jay-mp3
Garfield
Posty: 10
Rejestracja: 19 mar 2012, 15:23

Re: Szum w wokalach

#8

Post autor: Garfield »

espressso pisze:W moim przypadku pomogła wymiana igły. Przy okazji była to zamiana sferyka na eliptyka. Sytuacja miała miejsce w Dualu. Od czasu wymiany problem ustapił, teraz wystarczy pilnować czystości igły. SYF SYCZY ;)
Moje igły są stosunkowo młode (jedna ma 15 miesięcy, druga 10 miesięcy), jednakże dość mocno eksploatowane (dużo skreczowania), więc to też mogłoby być przyczyną chociaż podobno żywotność igieł jest dosyć długa z tego co czytałem i planowałem je wymienić najwcześniej za parę lat
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Szum w wokalach

#9

Post autor: Sindsoron »

Garfield pisze:Moje igły są stosunkowo młode (jedna ma 15 miesięcy, druga 10 miesięcy), jednakże dość mocno eksploatowane (dużo skreczowania), więc to też mogłoby być przyczyną chociaż podobno żywotność igieł jest dosyć długa z tego co czytałem i planowałem je wymienić najwcześniej za parę lat
Żwyotność igły diamentowej to ~1000h :3
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
Kusma
Posty: 354
Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
Lokalizacja: Chełm, lubelskie

Re: Szum w wokalach

#10

Post autor: Kusma »

To ja moze bede troche wredny... :twisted: ciekawy z ciebie turntablista skoro uważasz ze:
Garfield pisze:planowałem je wymienić najwcześniej za parę lat
Garfield pisze:Moje igły są stosunkowo młode (jedna ma 15 miesięcy, druga 10 miesięcy), jednakże dość mocno eksploatowane (dużo skreczowania), więc to też mogłoby być przyczyną chociaż podobno żywotność igieł jest dosyć długa z tego co czytałem i planowałem je wymienić najwcześniej za parę lat
coś czuje ze po wymianie igly problem zniknie :/ o ile płyty po scratchowaniu nie sa zjechane :doh:

Garfield pisze:Tu jest wersja zgrana z winyla
http://soundcloud.com/garfieldsac/probka-jay-winyl
Tu jest wersja zgrana z CD (dla porównania)
http://soundcloud.com/garfieldsac/probka-jay-mp3
jesli się nie mylę to wrzuciłeś to w mp3(jesli nie to mnie poprawcie), a wtedy to chyba troszkę bez sensu, wrzucać coś do porównania w stratnym formacie?
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
Garfield
Posty: 10
Rejestracja: 19 mar 2012, 15:23

Re: Szum w wokalach

#11

Post autor: Garfield »

:D
Mam igły dedykowane właśnie do skreczu, skoro ich żywotność wynosi około 1000 godzin to wyliczyłem, że będę je musiał zmienić najpóźniej po 4 latach. Oto w jaki sposób:
Ćwiczę średnio 5 godzin w tygodniu czyli 365 x 5/7 = 260 godzin w roku czyli mniej więcej po 4 latach moim igłom wybije 1000.
Pyty nie są zniszczone bo żadnej płyty z mojej kolekcji nie użyłbym do skreczowania bo to by była dla niej powolna śmierć a nie po to je zbieram żeby potem wyrzucać ;) Do skreczy używam specjalnych płyt (mam dwie: Superseal i Superseal 3D) z samplami dedykowanymi właśnie do tego (ścieżki są oparte na pętlach tego samego sampla i jak igła przeskakuje na sąsiedni rowek to jest dalej tak jakby w tym samym miejscu) i owszem te płyty tracą na jakości po jakimś czasie pojawiają się smażenia i dźwięk traci na jakości, ale taka płyta to wydadek rzędu 50zł jest w ciągłej produkcji i nie ma wartości kolekcjonerskiej więc raz na dłuższy czas mogę ją śmiało zastąpić nową, poza tym żeby zajechać całą płytę od początku do końca to myślę, że potrzeba dużo więcej czasu niż żeby zajechać igłę ;)
Co do formatu to pierwszy (winyl) wrzuciłem w formacie wave a drugi do porównania w MP3. Oczywiście, że zgrany na komputer dźwięk z winyla straci na jakości, ale chodziło mi tylko żeby pokazać ten charakterystyczny szum przy wyrazach na 's'.
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Szum w wokalach

#12

Post autor: Sindsoron »

Garfield pisze:Mam igły dedykowane właśnie do skreczu, skoro ich żywotność wynosi około 1000 godzin to wyliczyłem, że będę je musiał zmienić najpóźniej po 4 latach. Oto w jaki sposób:
Ćwiczę średnio 5 godzin w tygodniu czyli 365 x 5/7 = 260 godzin w roku czyli mniej więcej po 4 latach moim igłom wybije 1000.
Igła dużo szybciej zużywa się przy skreczowaniu :3 najlepiej miej jedną do odsłuchu, a do skreczu inną, wtedy nie powinieneś mieć problemów z wokalami.
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41906
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Szum w wokalach

#13

Post autor: Wojtek »

Garfield pisze:Jestem bardziej turntablistą niż dj'em :)
Dla mnie to jest jeden piernik jeśli chodzi o użytek.
Garfield pisze:a płyty kolekcjonuje i używam generalnie tylko do odsłuchu - szkoda mi ich żeby z nich grać.
To w takim razie powinieneś mieć osobny system do odsłuchu, a nie robić wszystko na Qbercie.
Garfield pisze:ale uświadomiłeś mi że to właśnie może być ta różnica pomiędzy wkładkami za 200zł a za 2000zł :D
Niezła bzdura z tymi kwotami :) Po prostu trzeba rozgraniczyć tzw. wkładki DJskie/klubowe od odsłuchowych HiFi.
Kupisz sobie AT-95E za stówkę i już pewnie będzie lepiej z wysokimi tonami.
Garfield pisze:Moje igły są stosunkowo młode (jedna ma 15 miesięcy, druga 10 miesięcy), jednakże dość mocno eksploatowane (dużo skreczowania), więc to też mogłoby być przyczyną chociaż podobno żywotność igieł jest dosyć długa z tego co czytałem i planowałem je wymienić najwcześniej za parę lat
Moi przedmówcy dobrze prawią, ale musisz wiedzieć, że szacunkowa żywotność igły jest oparta jedynie o odsłuch w czystych warunkach :)
Skrecz siłą rzeczy powoduje znacznie szybsze zużywanie się zarówno igły jak i płyt.
Kusma pisze:coś czuje ze po wymianie igly problem zniknie :/ o ile płyty po scratchowaniu nie sa zjechane :doh:
Podwójna racja, może tak być :) Aczkolwiek tak jak mówiłem, jeśli już coś wymieniać to lepiej wybulić na oddzielną wkładkę do odsłuchu.
Kusma pisze:jesli się nie mylę to wrzuciłeś to w mp3(jesli nie to mnie poprawcie), a wtedy to chyba troszkę bez sensu, wrzucać coś do porównania w stratnym formacie?
Bez przesady, nie potrzeba FLACa by usłyszeć o co chodzi, a zarazem chyba mało który darmowy serwis streamingowy oferuje strumień lossless audio.
Soundcloud i tak kompresuje na swój sposób podsyłane kawałki :) Podobnie jak YouTube.
Garfield musiałby wrzucać FLACa na jakiegoś webhostera czy innego chomika, a to już nie jest tak wygodne :)

Tak czy siak, po odsłuchu tym bardziej można stwierdzić, że to kwestia nieradzenia sobie igły/wkładki.
Garfield pisze:poza tym żeby zajechać całą płytę od początku do końca to myślę, że potrzeba dużo więcej czasu niż żeby zajechać igłę ;)
Byś się zdziwił ;)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Garfield
Posty: 10
Rejestracja: 19 mar 2012, 15:23

Re: Szum w wokalach

#14

Post autor: Garfield »

No to zagadka rozwiązana. Nieźle się temat rozwinął ;) Dziękuje wszystkim którzy wzięli udział w dyskusji i udzielili mi cennych rad, będę miał je wszystkie na uwadze. No i chyba rzeczywiście zainwestuję w osobną wkładkę do odsłuchu. Poprzeglądam sobie tematy o wkładkach, bo patrzę, że te forum to cenna kopalnia wiedzy ;) dzięki raz jeszcze za zainteresowanie i pomoc.
ODPOWIEDZ