Nacięcia na okładkach płyt - po co?

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Re: Nacięcia na okładkach płyt - po co?

#31

Post autor: eenneell »

:D :D :D :D
Wojtek pisze:Problem w tym, że w tym wypadku raczej nie ma co gdybać i myśleć :)
No i w tym, że cały czas Krasnale są "nawalone" :D :D :D :D
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15258
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: Nacięcia na okładkach płyt - po co?

#32

Post autor: darkman »

Mamy taki wątek, trochę zapomniany i warto go odnowić. Eksplanacja jest cały czas aktualna i skończona, bowiem poniższe wypowiedzi całkiem sprawę wyjaśniają.
Pozostałe wątpliwości kolegów ww wątku są po prostu błędne. Ukryta prawda o nacięciach nie istnieje :)
Wojtek pisze:
03 mar 2010, 17:46
Nacięcia, obcinanie rogu okładki, robienie dziury przez środek (tak, razem z labelem płyty) były takimi uniwersalnymi symbolami płyt przecenionych :)
Tak czynili sprzedawcy w sklepach płytowych.
Wojtek pisze:
01 mar 2012, 21:00
Istota dziurkowanych/nacinanych okładek już była wyjaśniana, tak więc nie ma co domyślać się dalej.
Sklep byłby stratny gdyby każda w taki sposób odsłuchana płyta trafiała do przeceny...

Sprzedawane były zarówno płyty zafoliowane jak i bez folii, zazwyczaj był jeden egzemplarz "odsłuchowy" w sklepie, który to umożliwiał, który nie szedł bezpośrednio na sprzedaż. Później trafiał do przeceny.

Egzemplarzami odsłuchowymi w sklepach były także znane kolekcjonerom tzw. płyty promo
Cytuję, bowiem potwierdza to i mój stan wiedzy popartej wieloma rozmowami, jak również sporą ilością płyt tak znakowanych, które przeszły przez mój shag oraz wielu bliskich spotkań trzeciego stopnia z nimi w sklepach/komisach EU/US.
Natomiast niestety znowu czytam jakieś dziwne konfabulacje, jakoby płyty takie posiadały nacięcia systemowe "celem mechanicznego zabezpieczania wystawionych płyt przed kradzieżą".
Kompletna bzdura, ale szacun za wyobraźnię. Tyle, że regał z płytami, to nie szafa grająca.
Zatem nie wierzcie w bajki.

Inna bajka to dziurkowanie przez służby celne USA w celu poszukiwania substancji lub przedmiotów zabronionych.
Tu posłużę się przykładem. W latach 90, przyleciałem sobie trochę takich płyt (jazz w b.atrakcyjnych cenach właśnie), ot z buta w bagażu podręcznym, podczas kontroli deparature nikt nie zwrócił na nie nawet uwagi... bo były nacinane, czyli już po kontroli? A gdzie? W sklepie? No niezupełnie, bowiem miałem też kilka nienacinanych. Czemu ich nie nacięto podczas kontroli?
Czyżby mój urok osobisty? :)
"Dziurka celna", owszem to takie określenie upraszczające informację wizualną, sam czasem stosuję, ale to tylko umowne określenie potwierdzające regułę.
Ryszard13
Posty: 594
Rejestracja: 09 sty 2022, 11:53
Gramofon: Dual601,701,Denon57l
Lokalizacja: Lublin

Re: Nacięcia na okładkach płyt - po co?

#33

Post autor: Ryszard13 »

ODPOWIEDZ