Mała relacja z przebudowy starego idlera
Pierwsze, co poleciało to talerz i łożysko. Oryginalne nie jest złe, ale skoro miałem zbędny talerz, postanowiłem sprawdzić, czy będzie lepiej. Fabryczne od B55 wydaje się małe i zabawkowe w porównaniu do tego z L78, choć i tak przy japońskich tanich paskowcach to kolos
Wymieniłem też smar na olej i uszczelniłem kapsel zabezpieczający. Podpora kulki nie była wytyrana zbyt mocno, więc jedynie ją odwróciłem. Powinno wystarczyć na jakieś 40 lat.
Kolejny element to kółko napędu. W tym gramofonie założyłem audiosilente z silikonowym oringiem. Mam też wersję "ruską", ale ona pracuje w drugim Lenco.
Poprawił się znacznie start w porównaniu do oryginalnego kołka, kołysanie bez zmian, ale nie muszę już pomagać mu palcem, żebym wystartował. Głośność napędu też bez znaczących różnic, widocznie oryginalne kółko miałem w doskonałym stanie.
Przyszła pora na ramię. Pierwotnie miało zostać fabryczne, ale jego waga jest zbyt duża na podatne wkładki. Obok stoi L75 który wagowo i długością ma identyczne ramię. Bez sensu mieć 2 takie same obok siebie, jak AS 212 leży w szufladzie.
Wiele można napisać o tym ramieniu, ale nie to, że jest trwałe. Przegub zrobiony z gównolitu wymieniłem już wcześniej, żeby po zamontowaniu wreszcie na Lenco dowiedzieć się, że antyskating nie działa
Magnesy się skończyły... ten wklejony w ramię jeszcze jakoś działał, ale ten w podstawie z windą przyciąganie na poziomie obrazka ze straganu we Władysławowie. Na płycie wyglądało to tak, że na początku ok, 2/3 płyty - jak się bujnęło (raz trzyma, raz wcale), przy labelu wspornik igły wykręcony a w głośnikach zniekształcenia na jednym kanale. Niby mogłem wymienić te magnesy, bawić się w dobieranie itp. ale miałem już serdecznie dość tego ramienia. Postanowiłem pójść na skróty:
Działa, regulacja płynna, zero dziwnych zachowań, ciężarki mam 1 g i 4 g. Planuję dostrugać jeszcze "korkociąg" taki jak jest w L75 i zobaczyć, jak się będzie spisywał. Pozbyłem się też upierdliwej windy, przy której za każdym razem po zmianie vta trzeba było jeszcze małym imbusem regulować samą podpórkę. Oczywiście żeby było trudniej, wkręt jest od strony osi obrotu ramienia.
Na koniec wykorzystałem resztki z rozbiórki, czyli osłony do ekranowania oraz wymieniłem kondensator przeciwzakłóceniowy na włączniku.
Dostał też nową pokrywę. Od reloop’a, ale razem z zawiasami kosztowała grosze.
Całość na dzień pisania wygląda tak:
Pewnie jeszcze będę przy nim majstrował, jakieś kosmetyczne duperele, może kulki ceramiczne w łożyska ramienia póki co gra i cieszy.
Lenco B55 - albo to, co z niego zostało
- Dante
- Posty: 679
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:30
- Gramofon: SL1700mkII/PS-P7X
-
- Posty: 170
- Rejestracja: 04 mar 2018, 15:19
- mrcnoos
- Posty: 3882
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:40
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: pomorskie
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
- amrowek
- Posty: 7709
- Rejestracja: 21 maja 2015, 09:04
- Lokalizacja: mazowsze płd-zach 40 km od stolicy - Żyrardów
Re: Lenco B55 - albo to, co z niego zostało
hm może w ramach tych tam małych poprawek to strobo mu wrzuć
W DALSZYM CIĄGU AKTUALNA i AKTYWNA zrzutka na pomoc ludności cywilnej i wojsku na Ukrainie
https://zrzutka.pl/dtrf9x
https://zrzutka.pl/dtrf9x
- Dante
- Posty: 679
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:30
- Gramofon: SL1700mkII/PS-P7X
Re: Lenco B55 - albo to, co z niego zostało
Dzięki
Amrowek,
Niepotrzebny stroboskop, tam jest stabilizacja. Silikonowo-sprężynkowa
Pokręciłem sobie telefonem na nim, podobno to dobry wynik jak na idlera: Niestety nie mogę sprawdzić na IOS, Ipad się nie mieści...
Z windą fabryczną z Lenco. Przyjemniejsza w regulacji.
Amrowek,
Niepotrzebny stroboskop, tam jest stabilizacja. Silikonowo-sprężynkowa
Pokręciłem sobie telefonem na nim, podobno to dobry wynik jak na idlera: Niestety nie mogę sprawdzić na IOS, Ipad się nie mieści...
- Dante
- Posty: 679
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:30
- Gramofon: SL1700mkII/PS-P7X
Re: Lenco B55 - albo to, co z niego zostało
Walki z Lenco ciąg dalszy.
Okazało się, że jestem zbyt zmanierowany bezszelestnymi direct drive'ami z Japonii i nie mogę słuchać silnika razem z muzyką. Mimo wytłumienia plinty i innych sztuczek, cały czas buczenie było obecne. Ramię ze sztywnymi łożyskami + wspólna blacha z silnikiem to nie jest dobry pomysł. Nowa plinta i odseparowanie ramienia to mądrzejsze rozwiązanie, które kiedyś powstanie. Wróciłem do pierwotnego pomysłu Lenco tylko odchudziłem to ramię. Jak widać to składak. Headshell od Thorensa, przeciwwaga od philipsa plus części wystrugane. Nowe przewody ramienia zrobione z licy. Na minus dla mnie to wymiana wkładki. Ponowne ustawianie za każdym razem studzi moje zapędy. Może wreszcie zajeżdżę jakaś igłę do końca
Na plus - ustawienie azymutu oraz masa efektywna. Jest lekkie, obecnie wisi shure m75 z jico, ale docelowo ma zawisnąć Ortofon M 20e super.
Sprawdzałem je na sztywnych v blockach (plastik), czekam jeszcze na gumowe. Efekty lepsze niż na Ortofonie as 212
Okazało się, że jestem zbyt zmanierowany bezszelestnymi direct drive'ami z Japonii i nie mogę słuchać silnika razem z muzyką. Mimo wytłumienia plinty i innych sztuczek, cały czas buczenie było obecne. Ramię ze sztywnymi łożyskami + wspólna blacha z silnikiem to nie jest dobry pomysł. Nowa plinta i odseparowanie ramienia to mądrzejsze rozwiązanie, które kiedyś powstanie. Wróciłem do pierwotnego pomysłu Lenco tylko odchudziłem to ramię. Jak widać to składak. Headshell od Thorensa, przeciwwaga od philipsa plus części wystrugane. Nowe przewody ramienia zrobione z licy. Na minus dla mnie to wymiana wkładki. Ponowne ustawianie za każdym razem studzi moje zapędy. Może wreszcie zajeżdżę jakaś igłę do końca
Na plus - ustawienie azymutu oraz masa efektywna. Jest lekkie, obecnie wisi shure m75 z jico, ale docelowo ma zawisnąć Ortofon M 20e super.
Sprawdzałem je na sztywnych v blockach (plastik), czekam jeszcze na gumowe. Efekty lepsze niż na Ortofonie as 212